True Stories: Kompromisy, wizja oraz ideałów przypisy
28.11.2024
12.11.2024 / Patrycja Sikora
A przynajmniej można byłoby tak powiedzieć, jeśli w Twojej kancelarii zapadłaby decyzja Idziemy w to, zmieniamy naszą nazwę. Wdrożenie działań typu tekst piosenki Revolution może naprawdę zrewolucjonizować myślenie o Twojej marce, jeszcze bardziej ukorzenić ją w branży. W skrócie: czerwone dywany same będą się rozwijać.
Pamiętam jedną z najciekawszych rozmów z klientem. Do naszej agencji odezwali się partnerzy z kancelarii prawnej, która od lat działała pod nazwą składającą się z ich nazwisk. Klasyczek. Tylko zwróć uwagę na to, że są klasyki i… klasyki. Jest Chevy Impala ‘69 i jest Polonez Caro. Ostatecznie to od Ciebie zależy, czy Twoja kancelaria jest Chevy Impalą, za którą odwracają się głowy i z którą robią sobie zdjęcia, czy Caro, od którego głowy się odwracają, a klisze czekają na lepsze czasy.
Wracając. Klient zdobył szacunek w branży i solidne grono klientów. Problem polegał na tym, że ich nazwiska były trudne do zapamiętania, co powodowało komplikacje w komunikacji. Klienci nie tylko mieli problem z wymówieniem pełnej nazwy, ale także często zapominali o niej, co skutkowało mniejszą widocznością na rynku, ale też np. w mediach społecznościowych. Kiedy jeden z partnerów postanowił opuścić kancelarię, powstało dodatkowe wyzwanie: co zrobić z nazwą, która już teraz była mało skuteczna i przestarzała? Partnerzy czuli opór przed zmianą – w końcu inwestowali lata w budowanie swojej tożsamości pod tym szyldem. Od tego jesteśmy – żeby doradzić, czy rzeczywiście warto postawić na nowy naming i co taka zmiana może przynieść. A uwierz, że nie tylko powiew przyjemnej świeżości.
Naming jest jednym z elementów rebrandingu. Rebranding kancelarii to nie tylko zmiana nazwy czy logo. To gruntowna transformacja, która ma wpływ na postrzeganie firmy przez klientów, partnerów biznesowych i rynek. W przypadku kancelarii prawnych, które często funkcjonują, opierając się na zaufaniu i relacjach, decyzja o zmianie może wydawać się ryzykowna. Jednak w omawianym przypadku nazwa firmy nie spełniała swojej podstawowej funkcji – nie była ani łatwa do zapamiętania, ani nie oddawała specjalizacji kancelarii. Wspólnie z partnerami przemyśleliśmy, jakie wartości i cechy kancelarii chcą komunikować swoim klientom. Chodziło o to, by nowa nazwa nie tylko odzwierciedlała ich profesjonalizm, ale także była oryginalna, catchy, niezależna od personalnych zmian wewnątrz zespołu.
Po dokładnej analizie zaproponowaliśmy nazwę, która była krótka, znacząca i łatwa do zapamiętania, co ostatecznie spotkało się z entuzjastycznym przyjęciem. Kilka miesięcy po wdrożeniu namingu firma odnotowała wzrost zainteresowania, a klienci, którzy wcześniej mieli problem z nazwą, zaczęli aktywniej polecać ich usługi.
Jeśli zastanawiasz się nad zmianą nazwy swojej kancelarii, warto przemyśleć kilka kluczowych aspektów. Po pierwsze, upewnij się, że nowa nazwa oddaje to, kim naprawdę jesteś jako firma. Czy Twój brand mówi o profesjonalizmie, specjalizacji i zaufaniu, jakie budujesz przez lata? Po drugie, postaw na prostotę. Nazwa powinna być łatwa do zapamiętania i wymówienia – nie tylko dla klientów, ale także dla potencjalnych partnerów i mediów. Wreszcie, bądź otwarty na zmiany. W biznesie, a zwłaszcza w branży prawniczej, zmiany personalne są naturalne. Warto zadbać o to, aby Twoja marka była na nie odporna i mogła funkcjonować niezależnie od tego, kto jest aktualnym partnerem.
Dobry naming to nie tylko kwestia wdzięcznej i dźwięcznej estetyki, ale przede wszystkim skutek równie dobrze przemyślanej strategii, która może znacznie wpłynąć na rozpoznawalność i rozwój Twojej kancelarii.
Nieśmiało myślisz o nowej nazwie? Lepszego momentu nie będzie.
Napisz do mnie: ps@tomczak-stanislawski.pl
28.11.2024
21.11.2024
13.11.2024
Brak komentarzy
Bądź pierwsza albo pierwszy, żeby skomentować. Bądź sobą.
Dodaj komentarz