
Twoja marka potrzebuje głosu pracowników
15.04.2025
26.06.2019 / Jacek Stanisławski
Prawnicy deklarują, że większość klientów przychodzi do nich z polecenia. Chwilowo uznajmy to twierdzenie za prawdziwe. Prawdopodobnie jednak nawet taki klient “z polecenia” będzie chciał poszukać informacji na temat swojego prawnika. Przyjrzyjmy się doświadczeniom potencjalnego klienta, który próbuje znaleźć informacje o Twojej kancelarii w Internecie.
Kiedy dwa lata temu zgłosił się do nas nowy klient zrobiłem to, co zawsze robię w takiej sytuacji – wpisałem nazwę kancelarii oraz nazwisko klienta w Google. To co zobaczyłem można śmiało nazwać obrazem internetowej nędzy i rozpaczy.
Na pierwszej stronie wyników wyszukiwania zobaczyłem:
Tylko tyle i aż tyle. To był wizerunek prawnika i kancelarii, który widział każdy potencjalny klient. Nawet taki “z polecenia”, który po prostu chciał zobaczyć do kogo za chwilę zadzwoni.
W rzeczywistości nie znalazłby tam nic co miałoby sprawić, żeby wybrał właśnie tego prawnika. Żadnych informacji o nim i jego cechach, które odróżniają go od konkurencji i pozostałych „rekomendowanych” prawników.
Smutne, ale prawdziwe.
Teraz zobacz jak to jest u Ciebie.
Ten “audyt” jest wyjątkowo łatwy, szybki i tani do wykonania. Otwórz przeglądarkę w trybie incognito (Chrome), prywatnym (Firefox) czy innym nieuwzględniającym historii Twojej aktywności w internecie. Następnie wpisz frazy zawierające Twoje imię i nazwisko, imię i nazwisko z dopiskiem adwokat/radca prawny, nazwę kancelarii itp.
Chodzi o frazy, które może wpisać Twój potencjalny klient. Nawet ten, który poza rekomendacją dostał Twój numer telefonu od znajomego, ale gdzieś zgubił karteczkę albo wymienił w międzyczasie telefon.
Przyjrzyj się temu co zobaczysz – szczególnie na pierwszej stronie wyników wyszukiwania. Jeśli masz trochę więcej czasu zajrzyj na Google Maps, YouTube, Facebook’a i LinkedIn. Rezultaty tego krótkiego audytu to Twój wizerunek w Internecie. Musisz o niego zadbać.
Wśród wyników znajdziesz pewnie strony, z którymi nie masz nic wspólnego. Być może z niektórymi z nich nawet nie chciałbyś zostać powiązany. Wbrew pozorom obrażenie się na cały świat i powiedzenie “Proszę mi to usunąć” nie przyniesie efektu. Trudno będzie pozwać właściciela każdej strony, nawet jeśli twoja prawnicza natura podpowiada ci coś innego.
To co możesz zrobić, to działać tak, żeby informacje o Tobie i Twojej kancelarii były:
Oto kilka miejsc, o które warto zadbać i kilka wskazówek, które możesz wdrożyć:
1. Wizytówka w Google Moja Firma + Mapy Google
Zadbaj o to, żeby dane kontaktowe były aktualne, a lokalizacja podana precyzyjnie. Ta druga informacja nabiera znaczenia, gdy Twoja kancelaria znajduje się z biurowcu albo rozległej kamienicy z czterema wejściami.
Znam przypadek, gdy jedna z warszawskich kancelarii miała na mapach Google zaznaczone 3 siedziby. Żadna nie była tą, w której pracowali prawnicy.
Dzięki istniejącej i aktualnej wizytówce w Google Moja Firma:
Trzeba pamiętać o tym, że recenzje mogą być pozytywne i negatywne. Jeśli ktoś wystawi Ci negatywną recenzję tylko dlatego, że Cię nie lubi, a nawet nie był Twoim klientem, to usunięcie jej może być bardzo trudne, a czasami – niemożliwe.
Więcej o zakładaniu profilu w GMF znajdziesz w artykule Macieja Czechlewskiego.
2. Media społecznościowe
Profile w mediach społecznościowych są świetnie indeksowane przez Google. Często zdarza się, że profil np. na LinkedIn czy Instagramie jest w wynikach wyszukiwania wyżej niż strona kancelarii.
Podstawowa zasada dla początkujących brzmi: pokaż tylko to, co chcesz pokazać. Istotne jest to, że w portalach społecznościowych możesz zarządzać tym jakie informacje o Tobie będą widoczne dla osób spoza Twojej sieci kontaktów albo nie będących wśród znajomych. Dotyczy to zarówno informacji z profili, jak i treści poszczególnych postów oraz zdjęć.
Jeśli chcesz pokazać wszystko – ok, ale musisz być przygotowany na to, że np. romantyczne zdjęcie z wakacji czy mniej romantyczne z zakrapianej imprezy może być pierwszym, które zobaczy Twój potencjalny klient. Ty decydujesz czy tego chcesz.
3. Profil na LinkedIn
Wielu prawników korzysta z LinkedIn jako jedynego portalu społecznościowego do celów zawodowych dlatego właśnie LinkedIn poświęcam dodatkowy punkt.
W przypadku LinkedIn warto pamiętać o:
Przypuszczam, że znaczenie dla pozycjonowania profilu ma też twoja aktywność na LinkedIn, ale nie znalazłem potwierdzenia
4. Strona internetowa kancelarii
Strona internetowa kancelarii to już standard branżowy. Mimo to, wygląd i sposób działania wielu stron to zupełnie inna sprawa. Można napisać o tym książkę.
Biorąc jednak pod uwagę podstawy, o które możesz zadbać we własnym zakresie, warto zwrócić uwagę na:
5. Katalogi firm i katalogi stron internetowych
Istnieje spora szansa, że Twoja kancelaria znalazła się w tych katalogach bez Twojej wiedzy. Dane zostały automatycznie pobrane z CEIDG albo KRS i tak już zostały. Tego typu strony pozycjonują się bardzo dobrze i pojawiają się wysoko w wynikach wyszukiwania. Dlatego jeśli zmieniasz adres, nazwę albo np. skład wspólników warto zadbać o aktualizację danych w tych katalogach. W niektórych przypadkach Twoja aktywność może być uznana za chęć skorzystania z usług firm agregujących treści, więc musisz być gotowy na wzmożoną aktywność ze strony operatorów tych serwisów.
Tych 5 działań to absolutne minimum, o które należy zadbać przy budowaniu swojej obecności w Internecie. To też część szerszej tematyki, jaką jest projektowanie i tworzenie doświadczeń klienta stykającego się z Twoją kancelarią.
Na zachodzie coraz popularniejsze stają się takie zagadnienia jak customer experience (CX) czy projektowanie usług kancelarii (tzw. legal service design).
Czas na to, żeby więcej polskich prawników i kancelarii zaczęło aktywnie działać na tym polu.
15.04.2025
10.03.2025
10.01.2025